Ta niespodziewana wiadomość dotarła dzisiaj do skrzynki redakcji PaliTechniki. Wszystkie egzaminy, kolokwia i poprawki zostały przeniesione dopiero na kolejny rok. Powód? Brak automatów z kawą.
Zapytaliśmy władze Wydziału Elektroniki o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji. Warto nadmienić, że sesja odwołana została na całej uczelni, ale do W4 mamy najbliżej pieszo.
– Jeszcze nigdy nie zdarzyło się żeby sesja została przełożona na następny rok. – mówi przedstawicielka wydziału. – Jednak zaistniała sytuacja jest kryzysowa, więc nikogo z nas [pracowników uczelni] nie dziwią podjęte kroki. Kawa to nieodłączny element życia akademickiego. Gdy zabrane zostały automaty z kawą wszyscy się załamaliśmy.
Firma zaopatrująca politechnikę w automaty serwujące gorącą kawę zmuszona była zabrać wszystkie maszyny. Okazuje się, że większość automatów była popsuta. Pracownicy zapominali również uzupełniać zapasy czy czyścić maszyny, pomimo zbierania wrzuconych monet. Dotarliśmy również do szokującej informacji, że automat obok szatni w budynku C-3 wcale nie wydawał kawy. Był to czarny osad i brud zmieszany z wrzątkiem.
– No jakieś różnicy w kopie to ja nie poczułem. – mówi Patryk, student 2 roku Elektroniki. – Chociaż to teraz wyjaśnia czemu smakowała trochę lepiej.
Jeszcze przed odwołaniem sesji planowane były środki awaryjne w postaci czajników na korytarzach oraz tych cukierków kawowych, które o dziwo ktoś jeszcze lubi. Środków jednak nie wystarczyło. Już o godzinie 8 w jednym z pokojów prowadzących znaleziono wszystkie opakowania kawy rozdarte i puste, podczas gdy w innym odkryto czterech profesorów śpiących na sprawdzanych pracach.
Pytanie teraz tylko brzmi, co z ocenami? Postanowiliśmy o to jeszcze spytać jedyną obudzoną osobę w budynku.
– Do tej sprawy podchodzimy, wydaje mi się, bardzo sprawiedliwie. – mówi nabuzowany kawą profesor. – Ci co już mają wystawione oceny, bądź ich część, to te zachowają. Jeżeli zmieszczą się w deficycie to jeszcze lepiej. Z reszty przedmiotów i form zostaną i tak przeprowadzone egzaminy, ale dopiero za rok. Jak ktoś się nie zmieści w deficycie to ma pecha, no i dziekankę.
To jest PaliTechnika. Jedna osoba zasnęła podczas pisana tego artykułu.