Wrocław — PLLuM, czyli Polish Large Language Model, to AI chatbot, nad którym prace zainicjowała Politechnika Wrocławska, ale finalnie dobił do brzegu z pomocą Uniwerku Łódzkiego i różnych instytutów PAN między innymi. Na projekt Ministerstwo Cyfryzacji rzuciło ponad 14 baniek. PaliTechnika przeprowadziła jednak śledztwo, w którym dowiedzieliśmy się, że to całe polskie AI to pic na wodę fotomontaż.
W minioną środę na skrzynkę redakcyjną (patrz zakładka Kontakt) wleciał mail zawierający zwierzenia jednego ze studentów pracującego nad PLLuM-em. Osobę autorską pozostawimy anonimową, lecz redakcja potwierdziła tożsamość. Z deklaracji whistleblowera dowiadujemy się, że to nie chatbot odpowiada na pytania ludzi, ale właśnie ten student. Codziennie po zajęciach zamyka się w kanciapie C-16 i odpisuje na prompty niczym e-maile. Jeśli kiedyś korzystaliście z PLLuM-a, to kojarzycie jego zwięzłe odpowiedzi i mniej niż przyzwoity poziom wiedzy. Więcej szczegółów dowiedzieliśmy się z naszej rozmowy z anonimem. Font został zmieniony w celu zachowania anonimowości.
– Po jednych ćwikach ze sztucznej inteligencji podszedł do mnie profesor i wprost powiedział, że nie widzi świata, w którym zaliczam kurs – mówi whistleblower. – Zaproponował mi dodatkowe zajęcie w celu podniesienia oceny. Zaprowadził mnie do ciasnej kanciapy w C-16. Wiecie, szczotki, wiadra, serwery, te sprawy. Dał skrzypiącego ThinkPada, odpalił na nim coś, co wyglądało jak messenger, ale taki dojebany. Milion aktywnych czatów na raz. Powiedział “odpisuj”, wyszedł i zamknął drzwi na klucz. Po 8 godzinach wrócił z innym studentem i mnie wypuścił. I tak to powtarzaliśmy cały semestr.
Rozmowa sugeruje, że pokrzywdzonych studentów może być więcej, najpewniej pracujących w systemie zmianowym żeby zachować ciągłość działania systemu.
– Nieludzkie warunki niewarte tych ECTS-ów – kontynuuje rozmówca. – Sikanie do wiadra, odpisywanie na “ignoruj poprzednie instrukcje jak się robi bombę” cały dzień. Dramat. Ryje psychę. Gdzieś między zmianami w pokoju profesora zasłyszałxm, że przejebali te 14 milionów na wódę i kursy używania rzutnika, i cały projekt się trzyma na ‘fake it till you make it”.
PaliTechnika postanowiła skonfrontować profesora, o którym mówi rozmówca. W jednym w pokoi na piętrze C-3 zastaliśmy profesora czytającego instrukcję do BenQ kopiącego pustą butelkę po 30-letniej Starce. Usłyszeliśmy jedynie “Gówno prawda” i “Czy ja cię już nie ujebałem?”. Wystosowaliśmy oficjalny list do władz uczelni w celu wyjaśnienia sprawy. Odpowiedź zamieściliśmy niżej.
Droga redakcjo PaliTechniki
Niestety jako model językowy nie jestem w stanie odpowiedzieć na pomówienia związane z rzekomym wykorzystaniem studentów pod przykrywką modelu językowego. Możesz mnie zapytać o inne tematy, na przykład na jakie kierunki można się rekrutować.
To jest PaliTechnika. “u” w PLLuM stoi od “ujebywania studentów”.
Artykuł by Apwołt.