Wszystkie wydawnictwa grillowe tego lata nie piszą o niczym innym niż dwóch hitach tego sezonu. Jest to odpowiednio karkówka w ziołach prowansalskich oraz ten jeden kolega, który chce wszystkim zaimponować rozpalając grilla, ale jego jednym doświadczem z ogniem był miotacz z GTA: San Andreas.
– To zaczynając od karkóweczki, niesamowite są zioła prowansalskie – pisze autor tekstu tygodnika “Grillove”. – Wcześniej robimy marynatę z czegokolwiek co znajdziemy w lodówce i okładamy mięso ziołami.
Niecodzienną propozycją do marynaty jest ciemny sos sojowy i brązowy cukier.
Inną, bo już częściej spotykaną rzeczą, jest twój kolega, który się zadeklarował, że rozpali grilla.
– Niebieska koszula w kratę, za krótkie spodenki i krzywo założone okulary. Widywać takich będziemy praktycznie na każdym grillu – opowiada redaktor miesięcznika “Ale Kiełba” (nie mylić z miesięcznikiem “Ależ Kiełba” o innej tematyce). – Chłopak pewny siebie spędzi z dobre 30 minut zanim pojawi się jakiś płomień. W takim wypadku należy wysłać go po piwo i rozpalić samemu.
Przepis na karkówkę znajdziecie na stronach gazet grillowych, a kolegę z popażonym palcem przy talerzu ze spalonym mięsem.
To jest PaliTechnika. “No przecież można zrobić na patelni”.