Niespodziewana wiadomość zaskoczyła wszystkich. Zamiast trwać od 10 do 12 maja, Wittigalia 2019 odbędą się dopiero 31. Ciekawskich, oraz i rozzłoszczonych z powodu zepsutych planów studentów nurtuje jedno pytanie: dlaczego? Na to odpowie nam prof. Jeremiasz Piwko, znany także jako “guru statystyki”.
– Data 10 maja wydała się w późniejszych fazach planowania imprezy niefortunna – oznajmił w wywiadzie uczony. – Faktycznie, jest to zaraz po Juwenaliach Wrocławskich, ale nie spodziewaliśmy się większych problemów. Niestety wczoraj dostaliśmy informację o tym, jakie trunki i w jakich cenach będą dostępne podczas “konkurencyjnej” imprezy. Informacja nas zszokowała.
Kilka godzin temu zwołano nadzwyczajne spotkanie największych umysłów matematycznych PWr, UWr oraz Uniwersytetu Ekonomicznego. Wszyscy wspólnie pracowali nad rozwiązaniem problemu, który miał nie wystąpić, ale jednak powstał. Po 4 godzinach, 4587 kawach, 6 sprzeczkach o oznaczenia zmiennych potwierdzono początkowe przypuszczenia. Studenci po Juwenaliach Wrocławskich będą zbyt skacowani by móc się bawić na kolejnej imprezie.
– Współczynnik skacowania wyniósł według naszych obliczeń równo 95.64209911% – ogłosił profesor Piwko. – Wszystkie osoby niepijące nie są nawet w tych procentach brakujących do setki. Pod uwagę braliśmy wszystko. Masę ciała, ilość piwa na imprezie, odległość do mieszkania oraz ilość rowów do wywrócenia się po drodze. Nie ma fizycznej opcji, by ktokolwiek był w stanie pójść kolejnego dnia na Wittigowo i bawić się dalej.
Przez prognozę Wittigalia zostały przeniesione o niemal 3 tygodnie. Podobno tyle czasu ma starczyć by każdy wrócił do siebie. Na pytanie, czy YouWro, odbywające się chwilę przed przełożonymi Wittigaliami, może podobnie zepsuć termin, dostaliśmy odpowiedź, że “Wittiga jest z Pól Marsowych prawie po drodze”.
To jest PaliTechnika. Ale nowy termin Wittigaliów to prawda.
Artykuł by Brodacz.