Politechnika Wrocławska od lat stoi na froncie innowacji, bez względu na dziedzinę. Nie inaczej ma być z nowym kierunkiem promocji uczelni. Do ulotek, katalogów kierunków oraz plakatów dołączą nowe żelki-fasolki. Od zwykłych słodyczy różnią się smakami inspirowanymi studiami.
– Chcemy, by każdy mógł zasmakować studiowania na naszej politechnice – ogłosiła kierowniczka działu promocji PWr Małgorzata Żelek. – Nasi wybitni studenci z Wydziału Chemicznego pomogli nam opracować recepturę żelków o smakach wszelkich doświadczeń z całego kampusu.
Słodycze mają promować Politechnikę Wrocławską poza terytorium kampusu i Wrocławia. Opakowania rozsyłane będą po liceach i technikach w całej Polsce, by każdy, niezależnie od odległości, mógł się poczuć jak prawdziwy student politechniki. Wstępnie pojawić ma się 6 następujących smaków:
- Nędza
- Rozpacz
- Pot i krew
- Kawa z automatu C-3
- Krówka (podebrana ze stoiska podczas Akademickich Targów Pracy)
- Piwo po odwołanych zajęciach
Już pierwsi śmiałkowie mieli okazję spróbować wynalazków lokalnych chemików. Szczęśliwie każdy przeżył, więc redakcja PaliTechniki mogła sprawdzić, jak bliskie rzeczywistości są nowe smaki.
– Najpierw spróbowałem nędzy, potem rozpaczy. Momentalnie poczułem się z powrotem na końcówce 3 semestru, znowu w ławce, znowu z egzaminem przed sobą, znowu z pustą głową. Niesamowite przeżycie – mówi Jan, jeden z testerów, który studia na PWr skończył 10 lat temu.
– To nie są tylko żelki. Uważam, że nawet to nie są narkotyki, tylko coś jeszcze wyżej – opowiada Damian, drugi tester. – Po zjedzeniu czułem się tak jak ten krytyk z Ratatouille, przeniesiony w przeszłość, znowu opierający się o ten nieszczęsny automat w Technopolis. To było tylko 6 smaków, ale przypomniałem sobie całe moje studia, z magistrem włącznie.
Jeśli żelki sprawnie przejdą przez certyfikację, to mogą trafić do szkół i biur jeszcze w tym miesiącu.
To jest PaliTechnika. Tylko smaki nie są zmyślone.
Artykuł by M4gda.