Mimo wzrostu popularności rowerów miejskich i hulajnóg elektrycznych, niektórzy lubią jeszcze pojeździć własnymi jednośladami. Cykliści więc już długo narzekali na brak rowerowni. Władze uczelni postanowiły usiąść do projektu jeszcze raz, i stworzyć rowerownię z prawdziwego zdarzenia.
– Postanowiliśmy kompletnie przebrandować rowerownię tak, by stanowiła znacznie bezpieczniejsze miejsce na rower niż kiedykolwiek – mówi autor projektu przebudowy. – Postanowiliśmy podejść od strony socjologicznej i psychologicznej, i dzięki zastosowaniu odwrotnej psychologii właśnie znaleźliśmy niezawodny sposób na zmniejszenie kradzieży.
Teraz przy otwartej rowerowni wisieć będzie znak “Ukradnij Mnie”. Ma on podświadomie demotywować potencjalnych rabusiów.
– Złodzieje widząc, że znamy ich intencje, oraz fakt, że stracili element zaskoczenia, po prostu już nie będą chcieli nic kraść – mówi projektant. – Nawet pierwsze testy już się udały. Nikt nie ukradł zostawionej tam ramy rowerowej bez kół, siodełka i dzwonka.
Nowa rowerownia zostanie otwarta wkrótce. Równie dobrze zanim tam zostawicie rower, dla tego samego efektu możecie go po prostu położyć na chodniku obok.
To jest PaliTechnika. Chodnik wciąż lepszy.
Artykuł by Apwołt.