Rzutnik w jednej z sal wykładowych już kolejny semestr buntuje się przeciw swoim śmiertelnym oprawcom. Większość prowadzących stara się z tym jakoś żyć, ale jednemu z już nie wytrzymują nerwy. Po spróbowaniu wszystkich sposobów pacyfikacji nieposłusznego urządzenia zdesperowany wykładowca zadzwonił pod 666- i tak dalej i zamówił usługi egzorcysty.
– Rzutnik albo się sam wyłączał, albo sam włączał, albo jeszcze udawał, że nagle nie widzi wejścia – mówi profesor. – Same z nim problemy. Ostatnio pięciu studentów mi z nim pomagało. Pięciu!
Zamówiony egzorcysta szybko uprował się z diabelskim sprzętem. Pokropił go wodą święconą oraz wyłączył i włączył urządzenie.
– Skubaniec nie poddał się tak łatwo, ale dla mnie to nic – mówi egzorcysta. – Jakby woda święcona nie zadziałała już dawno by dostał kulkę w lampę.
Po informacji o sukcesie inni prowadzący już planują egzorcyzmy do swoich sal.
– Z fakturką czy bez, w dwóch stówkach to się nie zmieścimy – komentuje egzorcysta.
To jest PaliTechnika. Ale posłuszność rzutnika nie została zmyślona.
Artykuł by Kapucyn.