Tysiące Biedronek w polskich miastach okazały się być zbudowane w pentagramy. Czy siatka demonicznych symboli ma na celu przywołanie nieczystych mocy i podbicie świata? Niekoniecznie. Bardziej podbicie portfeli i serc klientów, podczas gdy przklęte zaklęcia próbują odeprzeć niedzielę niehandlową.
– Kolejna niedziela, kolejna stracona okazja na zakupy. Tak być już dalej nie może – mówi prezez Jeronimo Martins Polska S.A. – Jeżeli ani lobbowanie polityków, ani obchodzenie prawa na około nie działa, to czas sięgnąć po ostateczne rozwiązanie. Demoniczne moce.
Biedronkowe pentagramy podobno były w planach od pierwszej postawionej Biedronki w Polsce tak na “wszelki wypadek”. Teraz spółka zamierza użyć ich by przywołać nieczyste siły, które pozbędą się niedzieli niehandlowej.
– W teori brzmi groźnie i złodupnie (eng. badass), ale w praktyce jest to znacznie nudniejsze niż się wydaje – mówi szef zarządzania jakością Biedronek we Wrocławiu. – Po prostu na kasach zamiast kasjerów staną demony, a na zapleczu urzędować w niedzielę będą inne diabły. W zapiskach prawnych mowa jest o ludziach, ale nic o demonach nie piszą.
Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że demony same pchają się do pracy.
– Ojeju no same plusy na tej ziemi – mówi Dominik, demon z piekła. – Można sobie krzyczeć na Straż Piekła i nic nie robią, alkoholu cała masa, no i fajeczkę można popalać na legalu hehe. I najlepsze, jeszcze za to płacą. Belzedup by nawet czegoś takiego nie wymyślił.
To jest PaliTechnika. Ale faktycznie są Biedronki w pentagramy.
Artykuł by Apwołt.