Okresy, w które wychodzi wiele gier na raz zawsze są dla graczy trudne. Jednak zazwyczaj są to tak różne pozycje, że wybór nie jest tak wielkim problemem. Inaczej jest teraz w marcu, bo w tym samym dniu wychodzi nowy DOOM Eternal oraz Animal Crossing: New Horizons, czyli gry, które współdzielą większość fanbase’u.
– Mam w kieszeni tylko 200 zł, a przed sobą największy dylemat roku – mówi Jakub, lokalny gracz. – Z jednej strony niby jest DOOM, klasyka gatunku, a z drugiej Animal Crossing, które też jest klasykiem, ale w zupełnie nowej formie w końcu po tylu latach.
Mimo kompletnie innej atmosfery i stylu obu gier, te dwa tytuły dzielą między sobą praktycznie tych samych fanów. Nawet jeśli jeden tytuł jest niebiańsko relaksujący, a w drugiem dostaje się wkurwa gdy znowu ucieknie z kwiatka rzadki motyl.
– Całe szczęście mam rodzeństwo, więc składamy się na oba tytuły – mówi Krzysztof, zapalony gracz tytułów esportowych. – Młodszy brat bierze DOOM’a, a ja symulator spłacania kredytu do usranej śmierci.
To jest PaliTechnika. A Half-Life?
Artykuł by Apwołt.