21 stopni Celsjusza w Szczecinie, 24 w Poznaniu. Fala upału chyli się ku końcowi. Meteorolodzy informują, że można zacząć już narzekać na coś innego. Zakłopotani Polacy nie wiedzą tylko na co.
– Temperatury w całym kraju zaczęły spadać już ponieżej 30, nawet do 21 na pomorzu. – mówi Jarosław Kuna, prezenter pogody podwarszawskiej telewizji. – Gdy połączymy to z licznymi deszczami i burzami, to tak naprawdę jest już chłodno.
Niższe temperatury nie przeszkadzają turostom dalej leżakować na plaży, czy stać w korku nad morze.
– Teraz jak już nie jest tak gorąco, muszę znaleźć sobie coś innego do narzekania. – mówi pan Grzegorz, który aktualnie przebywa w Międzyzdrojach z rodziną. – Nie wiem, może na tłum na plaży, ceny gofrów albo wrzeszące bachory. Trudny wybór.
Rząd zapowiedział, że w przyszłym roku użyje chemistrali do podniesienia temperatury, żeby nikt nie musiał się zastanawiać, na co ma narzekać.
To jest PaliTechnika. Przypadek, że wsztstkie burze na pomorzu idą z Niemiec? Nie sądzę.