W czasach, gdy influencerzy myślą, że kilka zdjęć na Instagramie jest warte darmowego pobytu w pokoju, a ludzie uważają, że grafikom wystarczy płacić w udostępnieniach ich profilu trudno jest o prawidłowe zamieszczanie autora przed twórczością. Jeszcze trudniej, gdy obrazek ma ponad pół roku (taki stary!). Otóż niedawno nasza fotoszopka zaczęła podbijać serca internautów, z tym jednak, że jest wycięta jak na jakiś marny profil z memami na Insta, i nikt nie podał źródła, czyli nas.
Jak dokładnie wygląda sytuacja? Na profilach i grupkach związanych z wrocławskich MPK (które lubimy, i strony/grupki, jak i MPK) pojawił się obrazek tramwaju skaczącego ze skoczni narciarskiej. Prawie dokładnie to samo, co w naszym artykule o Turnieju Czterech Zwrotnic, który napisaliśmy w grudniu. Prawie, bo wycięty na 1:1 żeby mieścił się na Instagramie? Albo w ładnej ramce? Nie wiemy. Wiemy za to jedno.
– No widzę zdjęcie, a tam nigdzie nie ma do nas linka, ani nawet taga, czy wspomnienia – mówi Swetru, redaktor PaliTechniki. – Bardzo lubię tą grupkę, ale no come on.
W komentarzach postanowiliśmy przekopać się zobaczyć, czy może tam ktoś o nas napisał. Zamiast tego ktoś gratulował pomysłu osobie co to wstawiła, a inna osoba źle otagowała inną stronę jako źródło. Przy tym źródle również nic o nas nie ma. Chwilę po rozpoczęciu pisania tego artykułu jednak pojawiły się komentarze z naszym oryginalnym postem (dzięki Kacper!) tylko, że oba mają po jednym polubieniu (dzięki Witek!).
– Następnym razem zaczniemy umieszczać w plikach png jakiś kod, czy inne sztuczki, by śledzić ruch plików – mówi Kapucyn, naczelny informatyk lokalnej redakcji. – Albo ogromny znak wodny nie do usunięcia. Albo w ogóle zablokujemy prawy przycisk i zrzuty ekranu na stronie. Albo obrazki z nagłówków będziemy wysyłać do zainteresowanych pocztą. W kopertach.
Aktualnie nikt nie wie, że to my stworzyliśmy przepiękny fruwający tramwaj. Jeszcze mniej osób zna jego pełną historię. Jak możecie i chcecie wrzućcie nam lajka czy komentarz pod odpowiednim postem (nie linkujemy żeby nie było to i tamto, chociaż niby moglibyśmy). Dla tych, którym nie ładuje się obrazek pod oryginalnym postem (bo WordPress ma swoje kaprysy) macie linka do archiwum oraz oryginalny obrazek poniżej.
To jest PaliTechnika. End of rant.
Artykuł by M4gda. Obrazek z resztą też.