Kto przechodził ostatnio przy budynku D-20 zauważył pewnie nowe znaki na chodniku. Przekreślone są symbole między innymi roweru, hulajnogi, ale również i studenta. Redakcja PaliTechniki postanowiła wyjaśnić sprawę z władzami uczelni.
– Rowery nic tylko przeszkadzają w poruszaniu się, a hulajnogi są zostawiane we wszystkich możliwych miejscach – mówi JM rektor. – Dlatego właśnie postanowiliśmy ich zakazać. A ten trzeci znak? Powiedzmy, że dowiedzą się państwo 1 października.
Z nieoficjalnych źródeł dowiadujemy się, że trzeci zakaz to “zakaz studentów”.
– Uczelnia postanowiła się pozbyć wszystkiego co niewygodne – mówi anonimowy korespondent. – Tyczy się to zarówno środków transportu, jak i studentów.
Powodów na to może być wiele. Studenci to tylko dla pracowników uczelni dodatkowa robota. Prawie 100% uczestników wykładów i zajęć to właśnie studenci. Do tego dochodzą kursy poprawkowe czy jakieś mało ważne prawa studenta. Kiedy jest tyle argumentów przeciw, logicznym jest, że uczelnia chce się studentów pozbyć.
Kwestionowana jest jednak moc prawna namalowanych zakazów. Rozmawiamy z prawnikami o tym, jak właściwie ma to funkcjonować. Jakie są granice strefy bez rowerów, hulajnóg i studentów?
– Zakazy oczywiście obowiązują – mówi lokalny prawnik. – Niestety nie można jeździć ani na rowerze, ani hulajnodze oraz być studentem w obrysie tego kwardratu z zakazem. Trzeba będzie albo je omijać, albo zsiadać z pojazdu.
Władze uczelni w swoim ostatnim liście precyzują, że obszar jest faktycznie obrysowany kwadratem, ale obrysowany jest cały wszechświat, a nie pole niecałego metra kwadratowego.
To jest PaliTechnika. Sztuka nowoczesna w postaci zakazów to… prawda?
Artykuł by Swetru.