Jeśli zaczynasz właśnie studia na Politechnice Wrocławskiej to artykuł idealnie dla Ciebie. Jeśli nie, to nic nie szkodzi. Zawarte są tu ważne informacje, które możesz też przekazać dalej.
Mogliście już słyszeć różne legendy oraz mity od starszych roczników, lecz nie należy ich lekceważyć. PWr to stara uczelnia z tradycjami zajmująca się nowatorskimi technologiami. Absurdy na pewno się zdarzą, dlatego postaramy się wam przybliżyć wszelkie zwyczaje panujące na uczelni, razem z ich genezą i powodami. Pierwszym z naszego cyklu będzie już legendarny, ale i niezwykle ważny…
Fartuch na laborki
Tak, to brzmi śmiesznie, ale to prawda. Na zajęcia laboratoryjnie na PWr jest przymus chodzenia z fartuchem. Nie ma znaczenia czy to Wydział Chemiczny, Elektroniki czy Informatyki i Zarządzania – fartuch musi być – takie BHP. Za brak odpowiedniego odzienia prowadzący może, a nawet musi, was wyprosić z sali. Część z nich pozwala odrobić stracone zajęcia, ale większość od razu wpisuje nieobecność.
Tradycja i obowiązek fartuchów wywodzi się jeszcze z czasów początków politechniki. Pewnego dnia w tym samym czasie na zajęciach z chemii oraz miernictwa, jeden student wylał na siebie żrący roztwór z kwasem, a drugi dotknął drutem pod prądem klamry na pasku. Oboje wylądowali w szpitalu, a cały wyszedł z tego tylko jeden. Żeby nie zastanawiać się który, oraz żeby przeciwdziałać takim wypadkom zaczęto kazać nosić fartuchy. Mieszanki i ciecze nie dotykały skóry, a obiekty pod napięciem nie powodowały zwarć, tylko ewentualne spalone plamki, które w tamtych czasach można było pomylić z takimi po gaszeniu papierosa.
Zastanawiacie się pewnie: “Gdzie dostanę taki fartuch?”
Odpowiedzi jest kilka. Najdroższą, ale i najpewniejszą opcją będzie kupienie fartucha w sklepie albo przez internet. Te nowsze i droższe często pokryte są warstwą powłoki hydrofobicznej, albo mają w zestawie opaskę uziemiającą – oba akcesoria niezwykle przydatne na zajęciach na uczelni technicznej.
Tańszą opcją będzie zakup używanego fartucha od starszego rocznika. Nie każdy kierunek ma laboratoria na każdym semestrze, więc zdarza się, że zaraz przed rozpoczęciem roku studenci sprzedają swoje odzienia na grupkach kierunkowych. Oczywiście używany fartuch jest znacznie tańszy, lecz trzeba pamiętać, że był używany. Niektórzy sprzedają swoje dopiero po skończeniu całych studiów, gdzie z urlopem dziekańskim wynosić to może nawet 5 lat!
Na sam koniec nie ma znaczenia skąd macie fartuch, ważne żeby był. Brak jego może przeważyć o ocenie z kursu, czyli nawet jego zdaniu! Warto więc się zaopatrzyć jak najszybciej. Rok temu najbliższy sklep z dostępnymi fartuchami (poza internetowymi) był dopiero w Legnicy.
To jest PaliTechnika. Better safe than sorry.
Artykuł by Swetru.