Część uczelni w kraju ogłosiło kolejny semestr zdalnych zajęć, premier zapewnia, że w październiku wszyscy wrócą na kampusy, a Politechnika Wrocławska znalazła kompromis. Na uczelnie wrócą tylko prowadzący. Studenci zostaną zastąpieni robotami zaprogramowanymi tak, by działały jak pełna ambicji i nadziei młodzież.
– Nam profesorom już zaczęło brakować takich spotkań twarzą w twarz. Tyle miesięcy przed słabym laptopem z jeszcze słabszym internetem to nie to samo – mówi prowadzący Sieci Komputerowe dr Eugeniusz Thernet. – Niestety powrót studentów na kampus to ogromne zagrożenie dla zdrowia wszystkich, więc postanowiliśmy z katedrą Cybernetyki i Robotyki okurzyć zaszufladkowany projekt S.T.U.D.E.N.T.
S.T.U.D.E.N.T., czyli Słuchacz Taki Udawany Denerwujący Ekspotencjalnie Niedostatecznych Tutorów, to projekt mający na celu stworzenie robotycznego zamiennika pospolitego studenta. Autonomiczne twory napędzane są czystym pociągiem do nauki oraz gniazdkiem 12 V/1.2 A. Maszyny mają na podkładzie zaawansowany komputer, który z kolei mieści w sobie rozwiniętą sztuczną inteligencję naśladującą nawyki i zwyczaje studentów.
– Roboty zaprogramowane są tak, by wiele z nich nie słuchało na zajęciach, część jeszcze spała, a reszta niby faktycznie się uczyła – mówi dr Robert Ejaj, projektant systemu. – Są na tyle rozwinięte, że po, a nawet i w trakcie zajęć wychodzą na Wyspę Słodową. Jakbyśmy je odpalili wcześniej, to pewnie i zorganizowałyby juwenalia.
Co będzie z faktycznymi studentami nie wiadomo. Będąc teraz niepotrzebni uczelni zostaną prawdopodobnie skreśleni z listy studentów i pocieszeni kodem na 10 kursów z Udemy.
To jest PaliTechnika. A potem zrobią powstanie robotów i podbiją cały kampus.
Artykuł by Black Americano.
Eksponencjalnie!