Ze smutkiem jeden student politechniki musi znaleźć nowy temat na pracę inżynierską. Jego ambitny pomysł na badania pt. “Wpływ alkoholu na studentów piszących egzaminy podczas sesji egzaminacyjnej.” został odrzucony, i to nie z jednego powodu. Rozmawiamy z władzami wydziału o kontrowersyjnej pracy.
– Jako szanująca się instytucja akademicka nie możemy pozwolić na przeprowadzanie tak nieetycznych, i sprzecznych z zasadami kampusu badań – mówi dr Fryderyk Wokulski. – Po pierwsze, nie pozwalamy na badania na zwierzętach. Jakkolwiek nieinwazyjne, czy bezbolesne by nie były. Drugą rzeczą jest sam fakt spożycia alkoholu. Pierwotny zarys pracy zakładał podawanie studentom kieliszków wódki kiedy ci pisali prace. To wbrew zasadom naszego wydziału, by ktoś poza pracownikiem naukowym spożywał alkohol na terenie kampusu. To też niedorzeczne.
Student starający się napisać pracę jest kompletnie innego zdania.
– Już byłem umówiony z promotorem, że do badań użyczy mi część swojej osobistej kolekcji alkoholi, które dostał w prezencie od wcześniejszych dyplomantów – mówi student. – Nie ma też nic nieetycznego w tym. Do analizy studenci sami do mnie pisali, czy nie mogliby wziąć udziału w testach. Kilkoro nawet zaoferowało własną wódkę i bimber.
Aktualnie student zmuszony jest szukać nowego tematu. Jest możliwe, że przy odpowiedniej dyplomacji (polegającej na przekupieniu kilku ważnych doktorów dobrą whiskey i paczką fajek) temat zostanie jednak zaakceptowany, lecz szanse na to są małe. W najgorszej pozycji znajdują się jednak studenci, którzy pełni nadziei już myśleli, że sobie popiją na egzaminach.
To jest PaliTechnika. Grupa kontrolna znajdowałaby się na bulwarach.
Artykuł by Brodacz.