Od niedawna można w mieście zauważyć inwazję remontów i modernizacji dróg. Po skończonej inwestycji ma się jeździć wygodniej i szybciej. Póki co występują utrudnienia, ale w tych minusach jest jeden plus. Tramwaje już nie będą się wykolejać, ale to tylko dlatego, że żaden nie wyjedzie na tory.
– Początkowo planowaliśmy tylko zmiany niektórych tras i linii. – mówi rzecznik prasowy Wrocławskiego MPK. – Złącznie 0L i 0P w jedno 0, przekierowanie linii 8 i 6 objazdem i tego typu. Niestety nasi stażyści nie zdążyli się wyorbić w czasie z planem organizacji komunikacji miejskiej i wyłączyliśmy z użytku wszystkie tramwaje.
Jak podaje MPK, napłynęła do biura fala skarg, że ludzie nie mają teraz jak przemieszczać się po mieście, a część wiadomości to wnioski i zwrot pieniędzy za niewykorzystane bilety. MPK odpowiada na to, że “tak, są pewnie niewielkie utrudnienia, ale przez 12 godzin wykoleiła się minimalnie rekordowa liczba tramwajów – żaden”.
To jest PaliTechnika. Miło, że tak jak indeksy linie we Wrocławiu zaczynają się od 0.