Jest wiele sposobów na rozmawianie przez telefon na mieście. Niektórzy używają słuchawek, inny zwyczajnie trzymają telefon przy uchu, jeszcze inni jebią biedę Airpodsami. Ale istnieje jeszcze jeden typ ludzi, którzy są albo głodni, albo nie wierzą w dobre mikrofony. Mowa tu o osobach, które zamiast rozmawiać jedzą zapiekanki.
– Jest to ewenement stosunkowo nowy – mówi socjolog Zbigniew Piekanka. – Nie tylko młodzi, ale i starsi ludzie korzystają ze swoich smartfonów jakby mieli zajadać się pyszną zapiekanką z barku za rogiem.
Nie byłoby to kiedyś dziwne zachowanie. Wszystkie telefony mają mikrofon u dołu. Jednak po latach telefony nie tylko mają znacznie lepsze mikrofony, które usłyszą Wasze “OK Google” z drugiego pokoju, ale mają też ich znacznie więcej. Dzisiaj nie ma powodu żeby specjalnie celować mową w mikrofon.
– Nie jest to coś, co jakoś specjalnie wpływa na życie publiczne, czy ludzi dookoła, lecz niekiedy pokazuje to poziom wykształcenia społeczeństwa – kontynuuje socjolog. – Nie raz widziałem ludzi w słuchawkach z mikrofonem na kablu, które wciąż mówiły do zapiekanki. Eee znaczy telefonu.
To jest PaliTechnika. Smacznego.
Artykuł by Pan Procesor.