Strefa RPG na Pyrkonie w rozpaczy. LARPerzy zabili smoka prowadzacego warsztat z DnD

Poznań — Tragedia podczas przygotowań do Pyrkonu 2025. Smok, który miał prowadzić warsztat o historii i rozgrywce Dungeons and Dragons został omyłkowo zabity przez grupę larperów. Policja bada szczegóły zdarzenia, ale na miejscu jest już nasz korespondent Kapucyn.

– “Okropna pomyłka”,  “tragiczny błąd”, to tylko jedne z wielu określeń, które słyszymy na oklejonej żółtymi taśmami hali Międzynarodowych Targów Poznańskich – relacjonuje Kapucyn. – Pod kilkudziesięciometrową płachtą zakryte leży ciało wielkiego czerwonego smoka, a w radiowozie siedzi czwórka graczy w średniowiecznym rynsztunku. Policja wciąż wyjaśnia kolejne punkty zdarzenia, ale udało mi się porozmawiać ze świadkami, którzy widzieli całe zajście.

Około godziny 10 w pawilonie 5 MTP odbywał się próbny warsztat z udziałem Rathala Wawelskiego-Drauga, ogromnego czerwonego smoka i internetowej osobistości znanej z transmisji na żywo wielu sesji DnD i Pathfindera. W połowie próby, około godziny 11, do pawilonu wtargnęła drużyna wyposażona w broń białą i magiczną księgę. Zaczęli skandować okrzyki walki i ruszyli na smoka. Obecna obsługa próbowała przeszkodzić agresorom, lecz po rozpoczęciu walki pole siłowe uniemożliwiło im wejście na pole bitwy. Rathal próbował się bronić swoim ognistym oddechem, lecz nie był przygotowany na taki pojedynek. Po 15 minutach jeden z larperów wyrzucił 20 i jedną akcją zakończył potyczkę. Obsługa medyczna i magiczna próbowała ratować smoka na miejscu, niestety bezskutecznie.

– Przez mgłę wojny trudno mi było dostrzec wszystko – mówi Beata Aard, cosplayerka obecna przy zdarzeniu. – Gdy ta opadła i jeden z larperów spojrzał w moją stronę, zobaczyłam wyraźnie moment, kiedy zdaje sobie sprawę z tego co zrobił, i jego uśmiech zwycięstwa przekształcił się w mieszankę smutku i grozy.

– Tragedia ta jest wynikiem fatalnego zarządzania pomieszczeniami podczas dzisiejszych prób – wyjaśnia Emte Pe, wicedyrektor targów. – Na placu obok pawilonu larperzy trenowali przed inscenizacją na Pyrkonie. W planach mieli zabicie smoka, i tym smokiem był kawałek kartonu. Niestety ci prędzej zauważyli Rathala w pawilonie obok i popędzili w jego stronę, myśląc, że to wciąż część larpu. Przez tę nieuwagę jeden z najstarszych smoków stracił życie, a kartonowy wycinek wciąż stoi cały na zewnątrz.

Nie jest do końca jasne, co grozi larperom. Niestety polskie prawo jest wciąż zacofane względem innych europejskich krajów, i smoki nie posiadają jasno zdefiniowanej ochrony. W mediach społecznościowych z resztą zdania są również podzielone. Część komentujących chce osądzenia drużyny o nieumyślne spowodowanie morderstwa, a inni potraktowania Rathala jako zwierzę, bądź nawet kontrowersyjnie umorzenia sprawy, choć za to ostatnie odpowiedzialne są komentarze tzw. Ruchu Synów Grakcha.

To jest PaliTechnika. Z drugiej strony zwolniło się miejsce na warsztat.
Artykuł by Rosalina.

Leave a Reply