Profesor zostawił w sali swoją podobiznę wyciętą z kartonu licząc, że nikt nie zauważy.

Mówi się, że studenci to istoty z natury leniwe. To samo jednak można powiedzieć o jednym z profesorów, który na swoim wykładzie za biurkiem postawił wyciętą z kartonu podobiznę i wyszedł na kawę.

– Prawdę mówiąc tak mi się nie chciało prowadzić tego wykładu jak studentom na nim siedzieć – mówi profesor. – Na takie okazję przygotowałem swojego kartonowego sobowtóra.

Profesor miał przyjść na wykład z dziwnie niewymiarową teczką. W pewnym momencie krzyknął “a co to?!” i wskazał palcem na tył sali. Wykorzystując nieuwagę słuchaczy szybko postawił swojego sobowtóra za biurkiem i wybiegł z sali.

– Szczerze? To był chyba najciekawszy wykład z tego przedmiotu, tak w ogóle – mówi jeden z obecnych studentów. – Poprawiam ten kurs, i profesor jeszcze nigdy nie mówił z taką pasją.

Z tego co słyszymy od studentów, frekwencja na wykładzie prawdopodobnie wzrośnie. Wykładowca nie dość, że przedstawiał materiał interesująco, to nawet nie potrzebował pomocy z rzutnikiem.

To jest PaliTechnika. To tylko kwestia czasu, aż studenci zaczną tak robić.
Artykuł by Apwołt.

One thought on “Profesor zostawił w sali swoją podobiznę wyciętą z kartonu licząc, że nikt nie zauważy.

Leave a Reply