Koszmar europejskiego kraju. Studenci wypili w sesję cały alkohol.

Susza, powodzie, a teraz znowu susza, z tym jednak, że inna. Ogłoszono stan nadzwyczajny, klęski żywiołowej, wojenny i jakikolwiek się jeszcze da. Podczas tegorocznej sesji studenci całego kraju wypili wszelkie zapasy alkoholu. O niedopitą butelkę biją się całe osiedla, a o zamkniętą całe armie. Dlaczego ta sesja jest tak niszczycielska?

– Ja piję, a raczej piłem bo już nic nie mam, bo wymyślali nam jakieś kosmiczne egzaminy – mówi Kuba, student Politechniki Wrocławskiej. – Jedni na luzie, teścik na eportalu. Inni kamerki, kartki papieru, mikrofony i inne Team Viewery. No fakt, zacząłem pić jeszcze przed sesją, ale to wszystko nie pomogło mi przestać!

To, że populacja studentów zmniejsza się z semestru na semestr wiemy nie od dziś. Tym razem jednak stajemy w obliczu sesji w nowych, domowych warunkach.

– Normalnie po Analizie, czy Algebrze szliśmy razem na wyspę albo akademika i świętowaliśmy. Teraz jak każdy jest w swoim domu, to takie 0.7 nie idzie już na 2-3 osoby, ale jedną – mówi Michał, student ekonomi UWr. – Statystycznie popyt na alkohol w lato będzie znacznie większy niż podaż. Jak doliczymy do tego jeszcze sesję we wrześniu, to nawet z importem nie wyrobimy.

Specjaliści ostrzegają o skutkach tak nagłego, i ogromnego spożycia alkoholu. Jeżeli kolejne zapasy nie zostaną dostarczone w czasie, to czeka kraj jeden wielki 40 milionowy kac. Brak produktywności zniszczy w jedną noc całą gospodarkę państwa, a także odbije się na rynku europejskim.

– Bez jabłek cała gospodarka Unii padnie na ryj – mówił bez owijania w bawełnę Charles Michel, przewodniczący Rady Europejskiej. – Złożyliśmy się z innymi krajami europy na flaszki, kociołki i inne wynalazki. Wszystko zanim Polacy przerobią te jabłka na cydr i jabola.

To jest PaliTechnika. Artykuł pisany na podstawie stanu mojej lodówki.
Artykuł by Brodacz.

Leave a Reply