To, że wyświetlacze autobusowe często się psują, wiadomo nie od dziś. Wielu widziało już autobus linii 1͙4̼͙̠5 w kierunku Ṡ̰̠̯̖͂͠ę͕̥̭̼͙͉͍̝̍́̀̚͘͡p̶͎͕̬͎͖̮͓͚̼͑͑͗̓̃̇̿ȍ̷̵̼̦̺̺͚̰̥̙͌ͬ̍̿̈́͋̽̚͡l͚̮̼̲̦͙ͫͫ͗ͨͪ̊n̸̜͙̳ͪ͒̇o͓̦͚͉͚͇̯ͧ̊͑ͬ͂. Zazwyczaj jest to niewinny błąd, i nie szkodzi nikomu, kto się domyśli, gdzie jedzie autobus. Inaczej jednak było w przypadku autobusu linii 129 na Poświęcką. Znaki jego wyświetlacza ułożyły się idealnie w takie glify, które otworzyły same wrota do piekieł, przez które wjechał cały pojazd razem z pasażerami.
– Zawsze myślałem, że tu trafię, ale nie spodziewałem się, że będzie to w cenie biletu okresowego – mówi jeden z pasażerów.
Podobno odłączył się któryś z kabelków trzymających wyświetlacz, co spowodowało wyświetlanie się wielu znaków na raz na tych samych pozycjach. Gdy nowo powstałe glify ułożyły się w piekielna pieczęć autobusem zaczęło trząść, a spod kół tryskały czerwone iskry. Momentalnie na drodze otworzył się portal bezpośrednio do samego centrum piekła.
– Rozumiem, jak to nasze autobusy mają jakiś wypadek, ale to lekka przesada – mówi Lucyfer, władca piekielnych otchłani. – Nie potrzebujemy jeszcze tego waszego ziemskiego złomu. Pewnie nawet nie jest hybrydowy.
Szczęśliwie dzięki uprzejmości demonów udało się otworzyć powrotne wrota, dzięki którym wszyscy wrócili cali, zdrowi, i prawie z całą duszą.
To jest PaliTechnika.P̷̷̧̟̯̗̙̗̦̦̮̦̣̦̭͇̬̱̗̗̓̉͒ͥͨͫ̑̔͂̂ͭͩ̈́͑ͮ̓͌́̚͠rͪ̃̋ͤ̋̆͛̇̒ͣ͊́͜͏̰̹̙͓̘̟̻͇͚̻̠͖̤z̵̾͛͌ͦ̊ͦͪͤͥ͒̊͋̌͐̋̑͗͠҉͈̻̺͈͖e̴͓͍͍͇̟͍̙̭̩͖̩̠ͩ̒̉͟c̶ͪ̋ͥ̃͞҉̢̩̙̘̜̺ì̍͌ͨͥ̽̓ͮ̈͛̅͊ͦ̈ͣ͛͏̶̵̀҉̞͔̹̞͚̜͈̣̦͍̩̖̹̣ȩ̸̴̙̜̲͎̮̭̜̪͔̳̘̼͓͙̪̺͙͚͚ͯ̆̓ͧͫͮ̔̚ż̠̦̰͖̩̭̟̠̖̰̫̺̳̟͇͓̙̻͑̊̾ͭ̓̎ͫ͊̇̋ͥ͛́̚͞ͅ ̸̨̝̞̰̦̥̞̮͓̈ͤͯ̾ͩͬͬ̾t̵͂͑̑͐̑̂̿ͯ̂̑̃ͮ͌͛͂̓̚͜͏̞̼̝̪̩͕̟͍̰̥͈͓͙̗̫͓̝̙͍o̵̼̗̭͉͉͕͇͎̗͉̙͚̠͚̹̹̱̟̱͛̒ͭ̿̊̽ͦ̈ͭ̾̈ͩ͗̌͌́̕̕ ̴̶̣̩̣̝͍̭͇͖̹͇̺͚͍̺̝̹̑̆ͪ̂̓̀͠ͅͅͅp̵͉͙̱̣̗̪̘͍̻̪͇̞̪̱̖̝̟͖̻̎̀̓ͩͫ̕͢͝r̿͊͑ͣ҉̶̧͔̤̰͔͚̣̼͚̳͚̦͖́͜ȧ̶̡̢̲̗͉̤̮̩̘̯̹͍͕̲̞̫̣̼̭̥̀̍̅̂̈́͢ẅ̴̧́̓ͨ̋̃̔̀҉͈͚̼͎̥͚̼̣̖̯̦̙͟ͅd̸ͮ̈́̌̎̌̇͐̅̑ͨ̿̎̑̇ͥ̑̚҉͙̞̣̣̤̦̪̗͇̥͔͕̪̼͚̬͍̪͟͡͝ͅa̷̓͆͌ͯ̈̆͑ͦͬ͗̍̃͋͏̷̥͍̻̗̱̰͍͍̩̻̱̜͖̮͎͎̞́͡ͅͅ.̴̨̤̠̗̤͔͙̯̰͓̺̹ͩͣ̄̎̊͌̋͗́͢͟ͅͅ
Artykuł by Brodacz.