Niespodziewana akcja aktywistów z Greenpeace’u na Wittigowie. Zablokowali budowę wielkiej ślizgawki wodnej w odpowiedzi na oficjalną notkę prasową klubu studenckiego.
Oficjalnie ślizgawka ma zostać rozłożona na górce, a jej początek ma być obudowany wielką głową świni. Aktywiści podchwycili temat, i od razu stworzyli żywy łańcuch dookoła górki.
– Nie pozwolimy mordować mega-świń dla studenckich zabaw! – krzyczy przez megafon aktywistka. – Mega-świnie to gatunek zagrożony wyginięciem, a wy chcecie robić im takie okrutne rzeczy!? Wstyd!
Mega-świnie to zagrożony gatunek endemiczny dla Nowej Zelandii. Po zaciąganiu zwierząt do walki w australijskiej wojnie przeciw Emu zostało niewiele ponad 100 osobników. Mierzą ponad 20 metrów wysokości, a mięso pozyskane z jednego osobnika mogłoby wyżywić średnią wioskę przez miesiąc. Samo przewiezienie okazu przez cały świat byłoby logistycznym i prawnym koszmarem.
Po dokładniejszej analizie komunikatu prasowego czytamy, że początek zostanie obudowany konstrukcją w kształcie wielkiej głowy świni. Więc przy budowie ślizgawki nie ucierpi ani jedno zwierzę.
– Konstrukcja czy nie, już się przykuliśmy łańcuchami. Ludzie z kluczykami przyjadą nas odkuć po weekendzie, więc i tak się stąd nie ruszymy – mówi aktywistka Greenpeace’u.
To jest PaliTechnika. Ślizgawka nie została zmyślona 💦
Artykuł by Brodacz.