Rektor zapewnia studentów na dziekankach, że nie widział ani jednego, i nawet nie jest pewien ich istnienia.

W erze niewyobrażalnych liczb studentów zmagających się ze studiami, w tym na dziekankach, rektor Politechniki Wrocławskiej uspokaja zmęczoną młodzież. Na wczorajszym wystąpieniu chcąc podnieść na duchu tysiące dziekankowiczów wygłosił następującą mowę:

Krążą po uczelni plotki o masach studentów borykających się z nauką – nadganiających zaległości. Przyznam szczerze, że w życiu nie widziałem ani jednego studenta realizującego kursy z rocznym opóźnieniem. Doszedłem więc do konkluzji, że tacy po prostu nie istnieją.

Wypowiedź wywołana nielekkie poruszenie wśród studentów.

– Jak to nie istnieję? Co innego robię od początku semestru jak nie nadrabianie uwalonych kursów? – mówi rozzłoszczony dziekankowicz.

Rektor postanowił sprostować swoją wypowiedź.

– Wiem, że do dziekanatów spływają jakieś wnioski o urlopy. Wiem, że do kasy wpadają opłaty za kursy poprawkowe. Ale jeśli nie robicie pełnych 30 ECTSów, albo jesteście rok do tyłu, to zrozumcie, że was nie widzę i nie słyszę, i nie zobaczę i nie usłyszę – uspokajał rektor.

To jest PaliTechnika. Ale to parodia z The Oniona.
Artykuł by M4gda.

Leave a Reply