iPhone 11 Pro z nową, przenośną “Pro” płytą indukcyjną.

Na wtorkowej prezentacji Apple zatytułowanej “By Innovation Only” firma z Coupertino pokazała jak co roku nowe zegarki, iPad’a oraz iPhone’y. Na pierwszy rzut oka telefony nie różnią się za bardzo od swoich poprzedników. Te same wymiary, jaśniejszy ekran, szybszy procesor i nowy zestaw kamer. Jednak jest jedna rzecz, której nie pokazano podczas prezentacji. Jest to innowacja wcześniej niespotykana w żadnych telefonach, ani elektronice przenośnej. W “Hands-on area”, czyli strefie do przetestowania nowych sprzętów, firma ujawniła, że zestaw kamer funkcjonuje również jako miniaturowa kuchenka indukcyjna.

– Jeśli można indukcją ładować telefon, to czemu by nie spróbować tego w drugą stronę – mówił Tim Cook, CEO amerykańskiego giganta. – Ładowanie w drugą stronę telefonów już ma prawie każdy, ale to nam udało się wykonać coś kompletnie innego. I myślę, że to pokochacie.

Okazuje się, że ustawienie kamer jest nieprzypadkowe. Z jednej strony wyglądają jak kuchenka, ale tak naprawdę to właśnie taki był zamysł. Dzięki cewkom w metalowych pierścieniach telefon jest w stanie podgrzać cały garnek Shin Ramyun’u w niecałe 4 minuty. Jest to dobry wynik nawet jak na zwykłą kuchenkę.

– Rozmyślaliśmy jak możemy dodać dodatkową kamerę i wyróżnić się na tle konkurencji – mówi Phil Shiller. – Po kilku testach w supertajnym laboratorium odkryliśmy, że jeśli połączymy ścieżki od ładowarki indukcyjnej na odwrót do metalowych pierścieni wokół kamer to jest to w stanie podgrzać niemałą ilość jedzenia.

Mimo mało studenckiej ceny, sam ficzer zdaje się być wręcz idealny.

To jest PaliTechnika. Oczywiście zaraz najgorzej mówić będą o telefonie osoby, które go nawet nie trzymały w ręku.
Artykuł by Apwołt.

Leave a Reply