Nie wszyscy może o tym słyszeli, ale w budynku C-3 na kampusie politechniki pojawiły się nowe automaty do kawy. Już nie zaszczycą was legendarną brązową papką niewiadomego pochodzenia, lecz ciepłą, smaczną kawusią, oraz gameplay-em Cyberpunka 2077, bądź jakiejkolwiek innej gry.
– To był już najwyższy czas na zmianę maszyn – mówi dziekan Wydziału Elektroniki. – Ileż można pić dzień w dzień tą samą papkę. Kilka telefonów i złamany na schodach palec u stopy później, i każdy przechodząc korytarzem może poczęstować się smaczną kawusią.
Poza każdym rodzajem kawy pod słońcem, czyli czarną i rosołem z proszku, automaty wyposażone są w dodatkową, prawdopodobnie nieumyślną funkcje. Z racji łatwości i ceny rozwiązania stoją na Windowsie, zamiast jakimkolwiek Linuxie czy tajemnej jego odmianie. Oznacza to, że dość możliwe, że ktoś przypadkiem, totalnie nieumyślnie… podłączył telefon, zrobił hotspot i zagrał w Cyberpunka 2077.
– Zobaczyłam, że z tyłu automatu jest wolny port USB. Po “zepsuciu” systemu wybierając dwa rodzaje kaw na raz uruchomił się pulpit Windowsa. Z tego poziomu tylko odpaliłam GeForce Now i mogłam grać w jakąkolwiek grę – opowiada Olga, studentka informatyki, która natknęła się na automaty przy zanoszeniu promotorowi litrowej Jack Daniel’s Tennessee Fire z kokardą i zestawem kieliszków z Gwiezdnych Wojen szczerych podziękowań za opiekę nad pracą.
Obecnie dziekanat nie komentuje zdarzenia. Sytuacja podobna jest do tej, kiedy w komputerach w C-16 ktoś ustawił PaliTechnikę jako stronę główną. Jako zabezpieczenie przed kolejnymi aktami wandalizmu dziekanat wyłączył z użytkowania wszystkie kioski, które już tak stoją martwe po dziś dzień.
To jest PaliTechnika. Nowe automaty nie zostały zmyślone.
Artykuł by Rosalina.