Politechnika Wrocławska jako prekursor zdalnego nauczania nie stroni od nowych technologii. Jako jedna z pierwszych zaimplementowała przełomowe zdalne nauczanie korzystając z standardów rynkowych takich jak Zoom, MS Teams czy Gadu-Gadu. Kolejnym krokiem ma być studiowanie zdalne, na tyle realistyczne, że nie poczujecie różnicy. W taki oto sposób powstał PVr – PWr w VR. O projekcie rozmawiamy z Lead System Architektem aplikacji, Mateuszem Okulusem.
PaliTechnika: Cześć. Mógłbyś nam po krótce przybliżyć siebie i swoją rolę w projekcie?
Mateusz Okulus: Pewnie. Jestem Mateusz, studiuję już 4 rok Automatykę i Robotykę na W4 W12N i moim zadaniem jest zaprojektowanie głównych systemów odpowiadających za mechaniki interakcji użytkownika w świecie wirtualnym oraz sam system renderowania wirtualnej uczelni.
PT: Na czym będzie polegać PVr? Jak to będzie działać w praktyce?
MO: Celujemy w przystępny user experience, więc wystarczy założyć headset na głowę, odpalić naszą aplikację, zalogować się loginem do JSOS’a i gotowe. Stoicie w odtworzonym modelu 3D całego kampusu i czekacie na zajęcia.
PT: W jaki sposób tak szybko zmapowaliście wszystkie budynki?
MO: Odkryliśmy, że w jednej z sal budynku C-3 siedzi robot, który już jest w stanie mapować swoje otoczenie specjalnymi czujnikami po prostu jeżdżąc. Podpięliśmy do niego 7 Kinectów i puściliśmy w kampus. Zrobiliśmy to jakoś jeszcze w lipcu, a pod koniec września mieliśmy szczegółowy model każdego zakamarka.
PT: Co może taki student robić w wirtualnej rzeczywistości?
MO: Poza oczywistą nauką, bo do tego zostało to stworzone, udostępniliśmy szereg aktywności socjalnych, w których może wziąć udział wielu użytkowników na raz, nawet ci bez VR’a, więc jak w VRChat’cie. Do tego sami zrobiliśmy tysiące obiektów, które można podnosić, ściskać czy po prostu używać, typu kreda i pisaki. Tu oczywistą inspiracją jest Half-Life: Alyx.
PT: Na jakich systemach można będzie “zagrać” w PVr?
MO: W zasadzie to na każdym. Wspieramy SteamVR, więc Vive i Index na luzie, Oculusa więc nawet stary Rift pociągnie, oraz na Queście też można pykać bez komputera. Polecamy jednak gogle z wysoką rozdzielczością, jak Reverb czy Quest 2, bo tekst na tablicy w takiej odległości może być nieczytelny. Dodaliśmy fizyczną lornetkę dla takich przypadków, ale nie jest to tak wygodne jak faktyczne czytanie z daleka.
PT: Dzięki za wywiad, i oczywiście aplikację. Kiedy możemy się jej spodziewać w wersji publicznej?
MO: Też dziękuję. Prawdopodobnie zdążymy z pełną wersją jeszcze w tym semestrze, więc przełom listopada i grudnia. Idealnie na moment, kiedy znowu nas zamkną. Zapraszam też na naszego Discorda, w którym znajdziecie pomoc, ale także ponarzekacie na bugi. Zaznaczę tylko, że niedziałający rzutnik nie jest błędem.
To jest PaliTechnika. Czekamy na update z Wyspą Słodową.
Artykuł by Pan Procesor.