To się nazywa upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Politechnika Wrocławska chciała zmienić swój transport po kampusie na bardziej atrakcyjny turystom, a plan wymiany bryczek na Morskie Oko na Meleksy nic tylko stał w miejscu. Dzięki nowemu partnerstwu politechnika chętnie wymieni wszystkie swoje pojazdy na kampusie na stare, dobre przemęczone, ledwo dychające, w sumie to nawet umierające konie.
– Pokazywanie kampusu gościom politechniki jeszcze nigdy nie było tak atrakcyjne – mówi rektor uczelni. – Dzięki koniom w naturalny i dość prymitywny sposób będziemy poruszać się po terenie politechniki. Uważam, że taki kontrast natury z zaawansowaną technologią w budynkach da zwiedzającym nowe, wcześniej nie odczuwalne, wrażenia z wycieczek.
Ekolodzy już zapowiadają protest. Uważają, że wykorzystywanie zwierząt jest niehumanitarne. O tyle co faktycznie skala na PWr będzie mniejsza niż w drodze na Morskie Oko, to tylko oznacza, że mniej zwierząt będzie cierpieć, a nie powinno żadne.
– Zamierzamy zrobić ludzki łańcuch dookoła bryczek, a jeśli to nie starczy, to przykujemy się do koni – mówi aktywistka Greenpeace’u na Wittigowie. – Tylko niech niech nas ktoś odkuje w końcu od tej górki. Siedzimy tu już kilka dni.
To jest PaliTechnika. Ale Meleksy na Morskie Oko to jeszcze złudne marzenie.
Artykuł by Pan Procesor.