Student się nie obronił, bo było ich więcej.

Mamy już pierwsze ofiary pola bitwy jaką jest komisja egzaminacyjna. Jakkolwiek dobrze by nie była napisana praca, równie trudno jest się obronić. Nasz korespondent, Kapucyn, dotarł do namiotu medycznego i rozmawał z rannym studentem, którego z ziemii musieli niec na noszach aż z budynku C-3.

– Miałem w jednej dłoni okładkę pracy inżynierskiej tarczę, a w drugiej miecz – opisuje zdarzenie student. – Na jednego silnego, albo dwóch słabszych dałbym radę, ale po prostu ich było za wiele.

Dowiadujemy się, że komisja składała się z aż trzech wojowników. Każdy przyodziany w bitewną zbroję i gotowy do walki. Mimo próby dyplomacji w postaci ciasteczek, studentowi zadano niemal śmiertelny cios pytaniem o piątą warstwę modelu ISO/OSI.

– Ledwo co mogłem oddychać. Cud, że jeszcze miałem siłę mrugać – mówi ostatkiem swoich sił ranny w walce.

To jest PaliTechnika. Bitwa przegrana, ale wojna jeszcze trwa.
Artykuł by Swetru, reportaż by Kapucyn. (Tak, teraz dajemy autorów)

Leave a Reply