Student wyjechał na dwutygodniowy urlop z dziekanem.

Niestety nie każdemu się powodzi na uczelni, ale nie trzeba tracić w siebie wiary. Po przekroczonym deficycie można wziąć urlop dziekański i nadrobić zaległości. W tym semestrze jednak zmieniono formę urlopu, co wywołało wielkie zdziwienie studentów. Od teraz urlop dziekański to wyjazd z dziekanem na dwa tygodnie.

– Po zaakceptowaniu podania o urlop przez dziekana dostałem na skrzynkę studencką ankietę, gdzie miałem wybrać dogodną datę urlopu – mówi Adrian, student Informatyki. – Myślałem, że urlop jest na dwa semestry, tak nawet wpisaem w podaniu, ale wybrałem kwiecień. Wczoraj dostałem kolejnego maila z całą broszurą ośrodka, do którego jadę na 2 tygodnie z dziekanem. Powiem szczerze, nie wiedziałem co o tym myśleć.

Dowiadujemy się od władz wydziału, że nowa forma urlopu dziekańskiego to odpowiedź na dołujący charakter przekroczenia deficytu, i ma na celu poprawić humor studentom.

– Wiekszość studentów nie cieszy się, gdy musi wziąć urlop dziekański – mówi dziekan. – Czy to powinęła się noga na egzaminie, albo z jakiegokolwieik innego powodu. Nowy urlop ma pozwolić im odpocząć od zajęć, odzyskać siły oraz ogólnie poprawić humor i morale.

Na urlop dziekański w tym roku wyjazdy organizowane są na Kretę, do Paryża oraz do południowej Anglii.

To jest PaliTechnika. A to tylko takie małe głupie marzenie.
Artykuł by M4gda.

Leave a Reply