PWr – uczelnia, czy tylko mit? Takie pytanie zadają przyszli absolwenci studiów magisterskich tzw. “Politechniki Wrocławskiej”, którzy nigdy na żywo nie widzieli żadnego “kampusu” ani “labiryntu jakim jest A-1”.
– Ten cały “kampus” widziałem tylko na zdjęciach, a one i tak wyglądają mi na jakąś fotoszopkę – mówi Marcin, kończący pracę magisterską “student” “politechniki”, który 100% zajęć miał online. – Mapy Google też pewnie nie są aktualne. Coś mi mówi, że ten cały “pewuer” to przykrywka i chłam.
Studenci, a raczej “studenci”, wątpią w istnienie uczelni. Mówią, że to niemożliwe, żeby tak wysoko oceniana uczelnia miała tak fatalny system zapisowy, tak nieprzeszkoloną kadrę pod względem obsługi rzutnika oraz niesamowicie nieaktywnych podczas zajęć “studentów”.
– Na wykładzie, gdy “profesor” o coś pyta, to nikt, absolutnie nikt się nie odzywa – opowiada Zuza, “studentka”. – Czasem myślę, że tylko ja jestem an tym wykładzie, a reszta to boty, albo inny “pracownicy”.
“Rektor” nie komentuje sprawy, chociaż to głównie przez to, że go nie zapytaliśmy o komentarz. Przyszli magistr…owie? magistrzy? magicy uznają taką ciszę za niedorzeczną, i domagają się odpowiedzi. Czy tzw. “Politechnika Wrocławska” naprawdę istnieje?
To jest PaliTechnika. Raczej tak, bo nas lajkują na insta <3.
Artykuł by Rosalina.