Zaraz po premierze “Parabellum” przez internet przeszłą informacja o planach na czwarty film z Johnem Wickiem w tytule. Niedawno jednak Microsoft podczas swojej konferencji na E3 zaprezentował nie tylko nowy zwiastun Cyberpunka 2077, ale i Keanu Reeves’a, który gra w grze niemałą rolę. Po prezentacji udało się naszemu korespondentowi Kapucynowi porozmawiać z reżyserem trylogii o zabójcy, Chad-em Stahelski, który również był obecny na targach. Oficjalnie już wiemy: Cyberpunk 2077 to kolejna, kanoniczna część przygód Johna Wicka.
Jak jeszcze kręciliśmy trójkę już mieliśmy pomysły na kontynuację. Planowaliśmy albo fantasy, albo daleką przyszłość. Te informacje co gdzieś od nas znaleźliście były oczywiście fałszywe. Stanęło więc na cyberpunkowej przyszłości. Już mieliśmy zaczynać scouting miejscówek, kiedy to ludzie z CD PROJEKT RED do nas zadzwonili i powiedzieli coś w stylu “No elo mordo mamy pomysł. Potrzebny nam jest tylko Reeves”. Kenau był strasznie podekscytowany. Jego ostatni występ w grze był w czasach Matrixa, więc nie wie ile się zmieniło przez ten czas w branży.
W realiach Cyberpunka 2077 Keanu zagra Johna Wicka w nowym wydaniu. Ten poza mordowaniem ludzi na lewo i prawo będzie krzyczeć “you’re beautiful” do każdego, pokojowo nastawionego NPCa. Jak dostał się prawie 50 lat w przyszłość? JAkie przygody czekają zarówno Johna jak i naszego protagonistę? Tego dowiemy się może za rok w kwietniu – jeśli nie przełożą premiery.
To jest PaliTechnika. Keanu to prawda.
Artykuł by Pan Procesor.