Okazuje się, że mimo wyborów, debata prezydencka nie przyniosła TVP oczekiwanych słupków oglądalności. Stacja postanowiła zmienić lekko formułę wydarzenia i stworzyć spin-off Jeden z Dziesięciu, czyli Jeden z Dziesięciu Kandydatów. Program oczywiście będzie prowadzić Tadeusz Sznuk.
– Podczas ostatniej debaty prezydenckiej zauważyliśmy, że słupki oglądalności wyglądały bardziej jak schodki, albo inne progi – mówi pracownik stacji. – Mieliśmy wiele pomysłów jak temu zaradzić. Poza pytaniami mniej ustawionymi pod jednego kandydata oraz brakiem komentarzy prowadzącego decyzja padła na kompletną zmianę formy show. Od teraz debaty będą prowadzone jako teleturnieje.
Jeden z Dziesięciu Kandydatów odgrywać się będzie w podobny sposób, co oryginalny program. Każdy z dziesięciu kandydatów będzie miał po 3 życia. Zawodnik dostanie minutę na wyczerpującą odpowiedź na pytanie, czy określony temat. Jeżeli udzielona odpowiedź nie będzie satysfakcjonująca, bądź zgodna z kluczem ustawianym przez pewnego znanego polityka niezależne instytucje, to zawodnik traci życie. Do rundy finałowej, zwanej tutaj “2 Turą Wyborów” przechodzi tylko dwójka zawodników. Oboje dostawać będą krótkie pytania, lecz za odpowiedzi nie będzie ani punktów, ani utraty żyć. W czasie trwania 2 tury wyborów oglądający będą głosować SMS-ami na swojego faworyta. Stacja myślała o sondzie na Twitterze, ale coś ostatnio im nie wychodzą, przynajmniej według nich. Zwycięzca 2 tury wyborów wygrywa kuferek słodkości i bonusowe 3% poparcia przy liczeniu głosów faktycznych wyborów.
– W tym momencie kandydatów mamy aż 11, czyli o jednego za dużo – mówi pracownik stacji. – Byłaby szkoda, jakbyśmy musieli jakiegoś nie zaprosić do programu. *Ekhm* na pewno nikt z opozycji *ekhm*. Przepraszam, kaszel, to chyba korona.
To jest PaliTechnika. Może dałoby się wtedy to oglądać…
Artykuł by Swetru.